Ten zły Big Tech
Lekturę tej książki należy polecać zarówno miłośnikom nowej gospodarki i jej głównych graczy, jak i kontestatorom potęgi Amazona, Google’a czy Facebooka. Obie grupy znajdą w „Nie czyń zła” wiele… dobra.
Fani Big Techu – widzący tylko bądź niemal wyłącznie jasną stronę niezwykłego postępu technologicznego – znajdą w książce Rany Foroohar zdroworozsądkowe podejście do tego zjawiska i mnóstwo analitycznych szczegółów. Te zaś dadzą im oręż w dyskusji z oponentami (zawsze lepiej znać argumenty adwersarzy), a może też impuls do przemyśleń, do przewartościowania własnych postaw? Niech jednak nie traktują tej książki jako potencjalnego kubła zimnej wody – tak źle nie będzie.
Tytułowe „Nie czyń zła” (chyba jeszcze mocniej brzmi w oryginale: Don’t be Evil) nie jest skierowane do wyznawców Google’a. To jedna z wartości wpisanych w DNA firmy u jej zarania. Autorka książki i symbolicznie, i dosłownie rozprawia się z tym hasłem „teraz i tu”. Bo faktycznie – śledząc analizy Foroohar – można dojść do przekonania, że brzmi ono co najmniej nieprzyzwoicie.
Big Techy nie są złem wcielonym; rozwinęły się jednak w sposób niekontrolowany i dziś stanowią potęgę być może nie do opanowania. Wystarczy przypomnieć sobie batalie zwłaszcza Unii Europejskiej z tymi cyfrowymi gigantami. Rana Foroohar – na co dzień naczelna „Financial Times” i doświadczona dziennikarka ekonomiczna – zaczyna od zdarzeń sprzed kilkunastu lat, kiedy wydawało się, że Internet może się nie sprawdzić, i stare media zjedzą je na deser. Ale wkrótce wydawcy prasy z przerażeniem doświadczać zaczęli strat na rzecz mediów online. Niektórzy w panice przenosili treści do sieci, ale najbardziej cyniczny zdawał się Google – udostępniając u siebie gotowe, agregowane treści. To kradzież czy ułatwianie internautom życia? Zmonopolizowanie rynku wyszukiwania w sieci sprawiło, że Brin i Page, twórcy Google’a, mogli mówić wydawcom wprost: jeśli nie u nas, to gdzie? Kto do was dotrze w inny sposób niż przez wyszukiwarkę?
Drogą hegemonicznej ekspansji poszły też inne firmy – zagospodarowując w absolutny sposób swoje obszary. Niekiedy przejęciami; rozwijające się firmy kupowane przez gigantów to chleb powszedni – YouTube przez Alphabet (Google), Instagram przez Facebooka itd. Do gwiazdozbioru bezwględnych gigantów nowego rynku, włącza Foroohar także Netfliksa, i posługuje się hasłem FAANG, akronimem od nazw 5 firm: Facebooka, Apple’a, Amazona, Netliksa i Google’a.
Wedle autorki „Nie czyń zła”, mamy być może już do czynienia z momentem tuż przed katastrofą. Na miarę tej z 2008 roku, wywołanej przez instytucje finansowe. Tym razem źródłem kłopotów mogą być giganci Big Techowi (wyceniani wyżej niż największe amerykańskie banki). A to już znakomita uczta czytelnicza dla grona krytyków monopolizowania świata usług ze strony cyfrowych potęg. Właśnie dlatego ta książka może spodobać się wszystkim. Wbrew tytułowi czyni dużo dobra. Poza śmiałymi tezami (trzeba przyznać, że gruntownie uzasadnionymi), porządkuje wiedzę i fakty z ostatnich kilkunastu lat. To czyni tę książkę lekturą wręcz niezbędną.
Rana Foroohar, „Nie czyń zła”, przeł. P. Cypryański. Wydawnictwo MT Biznes, Warszawa 2020.