IPSOS opublikował raport na tema różnorodności etnicznej w reklamie. Komentarza eksperckiego udzielił Kuba Kwaczyński strategy director GoldenSubmarine. Komentarz poniżej a sam więcej na ten temat przeczytacie w raporcie IPSOS, który polecamy: https://www.ipsos.com/pl-pl/jak-beda-wygladaly-nasze-wnuki
Komentarz Kuby Kwaczyńskiego:
Reklama kształtuje postawy konsumentów, nie tylko jeśli chodzi o decyzje zakupowe ale też o nastawienie do różnych kwestii, w tym związanych z różnorodnością etniczną.
W związku z ruchami migracyjnymi zarówno z Polski do krajów Europy Zachodniej jak i zza wschodniej granicy nad Wisłę, różnorodność etniczna staje się w naszym kraju faktem. Jak ująć nową rzeczywistość w reklamie? Wydaje się, że odwadze w kreacjach powinien sprzyjać dostęp do kultury masowej w tym Netflixa, YouTube’a czy Tiktoka, gdzie treści globalne i konsumowane bez uprzedzeń nie wyznacza mapa polityczna.
Jednak wszechwładny algorytm nadal zamyka nas w światopoglądowych bańkach a dokładając do tego dekady jednolitości etnicznej i konserwatyzmu w Polsce, oznacza to dla agencji i marketerów uzasadnioną ostrożność co do formy i treści różnorodnie etnicznej. Z drugiej strony myślę, że negatywne reakcje są bardzo krzykliwe i wyraziste, ale na szczęście niereprezentatywne dla populacji i poświęcamy im zbyt dużo uwagi jak na realny wpływ. W rzeczywistości akceptacja Polaków wobec różnorodności w reklamie jest większa niż sugerują to skrajne opinie.
Z mojej perspektywy dużym wyzwaniem jest mimowolna egzotyzacja postaci o innym korzeniach etnicznych i kolorze skóry, np. instrumentalny casting postaci o różnorodnym pochodzeniu dla budowania wizerunku marki kosmopolitycznej, uwydatniając różnice kulturowe lub stereotypy. Dodatkowo coraz bardziej świadomi jesteśmy terminu „zawłaszczenia kulturowego”, a więc przejmowania kultury mniejszości systemowo uciskanej co nie omija świata reklamy. Dla mnie ważny i na 2024 rok jest najbardziej słusznym kierunkiem jest normalizacja w reklamie osób z o różnym pochodzeniu. Jeśli marki będą wplatać (a powinny) w naturalnie w koncepty kreatywne i produkcje reklamowe osoby różnorodne etnicznie z na równi z Polakami, to taki przekaz będzie czytelny, łatwiej akceptowany przez konsumentów a przede wszystkim dostępny dla wielu marek nie tylko tych, które diversity mają wpisane w DNA. A jak często w marketingu, skalowanie działań i zasięg „robi robotę”!