Zastanawiasz się, jak na co dzień wygląda życie podwodniaka? A może chcesz wpaść do Złotej Łodzi i nie wiesz, gdzie cumuje? Warszawska siedziba GoldenSubmarine w czerwcu 2017 roku zmieniła port! I z zielonego Żoliborza przepłynęła do tętniącego życiem Śródmieścia. Teraz masz niepowtarzalną okazję, by zwiedzić nowe wnętrza i zobaczyć, że nasza załoga ma całe pokłady… kreatywności i pozytywnej energii.
Za koncepcję tej wycieczki odpowiada agencja, a za przełożenie jej na projekt wnętrz – Kinga „Wilk” Ochocka ze studia www.wilkprojektuje.pl
Cała naprzód!
Znajdujemy się w budynku biurowym Grzybowska Park przy ul. Grzybowskiej 5a w doku na III piętrze. Tuż za szklanymi drzwiami z napisem „Cała naprzód!” znajduje się unikalna przestrzeń kreatywna GoldenSubmarine. Moc silników oddziału warszawskiego napędzana jest przez 50-osobową załogę, a jeśli chodzi o uzbrojenie – zawsze mamy pod ręką kilka torped do odpalenia.
Pierwsze, co dostrzeżesz zza drzwi, to długi korytarz. On pozwala naszym accountom nabrać prędkości i gonić pomiędzy pokojami ze wszystkimi sprawami, które są na ASAP.
Jeśli spojrzysz w lewo, zobaczysz nasze zmienione logo. Przyznaj, że podświetlone, prezentuje się naprawdę elegancko. Jeśli chodzi o jego wygląd, poszliśmy z duchem czasu oraz najnowszymi trendami i postawiliśmy na minimalizm. Przyjrzyj mu się uważnie – w logo znajduje się sygnet, czyli znak graficzny. Wiesz, co przedstawia? Tak, to peryskop, który pokazuje nam nowe perspektywy rozwoju i pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość.
Podsyciliśmy Twoją ciekawość? Otwórzmy więc drzwi i wejdźmy do środka.
Na dziobie GoldenSubmarine
Znajdujemy się w miejscu, w którym siedzi Karolina – oczy i uszy naszej agencji. To z nią jako pierwszą rozmawiasz po wejściu na pokład Złotej Łodzi. Naprzeciwko jej biurka zobaczysz ciekawy układ półek, który nawiązuje do kształtu peryskopu. Podejdź do nich i przyjrzyj się – umieściliśmy na nich kolekcję produktów i gadżetów, związanych z głównymi markami z naszego portfolio. A wiele z nich jest z nami od lat!
Czas rozpocząć wędrówkę. Jak będzie wyglądać trasa naszej wycieczki? Przejdziemy od dziobu aż do rufy, podążając drogą, którą przechodzi każdy z projektów. Trzymaj się nas i obserwuj – przygoda dopiero się zaczyna ;-)
Właśnie patrzysz na wejście do sali konferencyjnej. Możesz na nim zobaczyć glif – bądź uważny, w całym biurze jest ich o wiele więcej, a każdy z nich coś dla nas znaczy! Chcesz wiedzieć co? Spokojnie, wszystko w swoim czasie! W sali konferencyjnej powstaje IDEA każdego przygotowywanego przez nas projektu. Symbolizuje ją wielki sześcian, którego jedną ze ścian widzieliśmy na drzwiach. Zgadniesz, do czego nawiązuje? Brawo, zgadza się. W agencji GoldenSubmarine zawsze myślimy outside the box!
I wiesz co? Tu naprawdę jest bardzo wygodnie! Nic więc dziwnego, że mamy zawsze tyle ciekawych pomysłów!
Płyniemy dalej…
Kolejny pokój – tutaj zaczyna się COMBINE’owanie. Czyli łączenie różnych perspektyw i zarządzanie projektami. W tym miejscu siedzą accountci, którzy dbają o każdy, nawet najmniejszy szczegół współpracy z klientami. Brzmi wyczerpująco? Spokojnie – lokalizacja dla nich nie została wybrana przypadkowo. Tuż obok znajduje się miejsce, gdzie mogą naładować swoje akumulatory.
Spójrzmy na prawą burtę. Tu podwodniaki mogą uzupełnić zapas ENERGY. Za drzwiami tego – często bardzo obleganego – pokoju, znajduje się jeden z dwóch najważniejszych przedmiotów w naszej agencji – ekspres do kawy. Dzięki niemu ładujemy swoje tajemne moce i możemy oczarować klientów świetnymi kreacjami. A co środa dla dodania trochę witalności, czekają na nas świeże owoce.
Podpłyńmy kawałek dalej. Tuż za kuchnią zobaczysz małą salę konferencyjną. Jakie jest hasło na drzwiach? Tak, tak, dobrze widzisz. REFLECT – bo odzwierciedlamy to, czego oczekuje klient. To tu można na chwilę uciec przed kolejnymi ASAPami i accountami, którzy potrafią znaleźć Cię nawet w najciemniejszym zakamarku. Tu jednak zdarza im się czasem nie zaglądać, uff ;-)
Jak już się zREFLECTujesz w sali konferencyjnej, spójrz na lewą burtę – tam jesteś PROTECT. Latarnia na ścianie oświetla i wyznacza nam kierunek. A dzięki temu nie straszna nam żadna burza deadlinów. W tym pokoju nasza social media manager i kolejni accountci dbają o to, byśmy byli na właściwym kursie. Podobnie jest kawałek dalej – spójrz na CONNECT – tu połączenie między agencją i klientem zawsze przebiega bez zakłóceń.
Ale zaraz, gdzie podziali się accountci?
Im dalej w łódź, tym większa… radość
O popatrz, znaleźli się! Kiedy już wszystko dopięte na ostatni guzik, można się trochę odprężyć. W naszej strefie relaksu stoi – uznawany przez niektórych za drugi najważniejszy przedmiot w agencji – stół do piłkarzyków. To właśnie tu przychodzimy, gdy mamy wolną chwilę i chcemy nabrać wiatru w żagle :)
Usiądź wygodnie, a jeśli masz ochotę, zagraj z nami meczyk. Tylko pamiętaj, mamy naprawdę mocną drużynę.
A kiedy masz już w sobie trochę energii lub po prostu wpadł Ci do głowy jakiś ciekawy pomysł, zajrzyj do naszych programistów. To oni godzinami przekładają wszystkie prace kreatywne na język internetu. I tym samym, wcielają nasze projekty w życie. Czyli w skrócie – TRANSFORMują to, co wymyśliliśmy sobie podczas licznych spotkań czy burz mózgów.
Wreszcie dotarliśmy do gniazda naszych pokładowych poszukiwaczy skarbów. Siedząca tu ekipa to prawdziwi eksploratorzy – stratedzy, analitycy i specjaliści UX. Płyną po nieznanych lądach i odkrywają nowe przestrzenie interaktywnego oceanu. Kto wie, jaką wyspę dziś odnajdą? Tak czy inaczej, dzięki nim nasza agencja może rozwijać skrzydła.
I tak, zbliżamy się powoli do rufy! Trzymasz się jeszcze, czy chcesz wrócić do piłkarzyków? 😉 Zanim jednak to zrobisz, spójrz, gdzie jesteśmy. Tego miejsca nie możesz przegapić. Nasi copywriterzy potrafią dosłownie wszystko. I zrobią to EXPRESSowo. Ich teksty sprawiają, że zawsze jesteśmy na wysokiej fali. A stworzone przez nich kreacje to prawdziwe perełki. Chcesz się przekonać?
Koniec końców, czyli rufa
Trafiliśmy. Tu nasza załoga pracuje w pocie czoła, żeby oszlifować każdy diament. Dlatego też znalazł się on na ich ścianie. A teraz spójrz na okno i zwróć uwagę, że siedzimy na wysokości koron drzew. Wiesz dlaczego? Bo zawsze mierzymy wysoko.
No, czas wracać do pracy! Let’s CREATE!
Nasi dzielni graficy, specjaliści od animacji, art directorzy, i head of creative team tworzą kolejne torpedy. Ty w tym czasie spójrz na ścianę po prawej stronie. Tak, dobrze widzisz – to znowu półki w kształcie peryskopu. Tym razem zobaczysz na nich całą masę nagród! I cały czas dochodzą kolejne! Podejdź i obejrzyj je, a jeśli chcesz zrób sobie z nimi selfiaka i zgarnij + 10 do fajności.
Zbliżamy się do końca naszej wycieczki. W tym pokoju siedzi Michał, head od creation oddziału warszawskiego. To u niego kształtują się wszystkie pomysły, które potem obierają jak najlepszy kierunek. A w końcu przechodzą proces akceptacji i prezentacji u klienta. Wiele z nich to nasze reklamowe złote strzały. Dlaczego? Bo każdy projekt to dla nas nowy CHALLENGE.
Nareszcie! Dotarliśmy do kapitana. Tutaj, na swoim mostku, prezes Grzegorz obserwuje to, co dzieje się na pokładzie. I często dokłada od siebie kilka nut, które decydują o ostatecznym brzmieniu wielu projektów. A co na drzwiach robi rakieta? Pozwala nam osiągać kosmiczne efekty. Bo przecież… sky is the limit!
No, czas się pożegnać. Wiesz już, jak wygląda nasza agencja w internecie. A jeśli chcesz doświadczyć wspaniałej przygody i naprawdę przeżyć wiele pasjonujących momentów – zapraszamy. Nasze drzwi stoją otworem!
Foto: Kinga Ochocka, Krzesimir Ostrowski.