Przede wszystkim należy pamiętać o zachowaniu odpowiednich proporcji między oczekiwaniami użytkowników serwisów społecznościowych, a celami, stawianymi przed marką. Wciąż najczęściej popełniane błędy wynikają z bagatelizowania potrzeb czy upodobań fanów i z przesadnego skupiania się na komunikacie, który marka ma do przekazania.
Zdarzają się też sytuacje odwrotne, kiedy próbując dogodzić fanom, marki zapominają, że weszły w social media „po coś”. Wówczas żadna ze stron nie jest w pełni zadowolona. Albo odbiorców nie interesują działania marki, albo owe działania nie przekładają się na wyniki sprzedażowe, czy wizerunek.
Warto też mieć świadomość, że obecność w serwisach społecznościowych nie musi sprowadzać się do założenia fanpage’a i zbierania „lajków”. Siłę społeczności można wykorzystać taktycznie, w ramach konkretnej kampanii, jako wsparcie, budujące zasięg albo nawet jako główny filar, mechanizm napędzający kampanię. Wszystko zależy od celu i pomysłu na jego realizację. Jeśli więc nie jesteśmy przekonani do tego, czy powinniśmy wejść w social media na 100 procent, weźmy
je pod uwagę przy planowaniu innych działań online. Możemy zwiększać dotarcie, pomagając informacji rozprzestrzeniać się wirusowo, możemy nawiązać współpracę z istniejącymi już społecznościami lub liderami opinii aktywnie działającymi w naszej branży. Albo po prostu
zaplanować kampanię efektywnościową, przekierowującą ruch do innych miejsc marki w sieci.
Wypowiedź pochodzi z raportu Interaktywnie.com: Agencje Social Media
Autor: Magdalena Kurylak – Strategic planner w GoldenSubmarine