Klik. Wchodzę na stronę www. Najpierw ciasteczka. Zaakceptować wszystkie czy tylko te niezbędne? Niech będą wszystkie. Klik. Teraz widget pytający, czy nie potrzebuję może pomocy od konsultanta. Nie potrzebuję, klik. Słyszę głosy. Gdzieś odpaliło się automatyczne wideo. Szybki scroll w dół. Jest! Klik i wyłączone. Odrzucam propozycję „subskrybcji newslettera”. Klik. Notyfikacje push też mnie nie kręcą. Klik. Nie, kochana strono www, nie mam ochoty podzielić się informacją, gdzie teraz jestem. Klik. Nie, nie mam ochoty ściągnąć wygodnej aplikacji, z którą łatwiej i przyjemniej będę Cię przeglądał. Klik. Nie, nie mam ochoty na Twoją ocenę, przecież dopiero na nią wszedłem! Klik. Uff…wszystko. Mogę zaczynać. Zaraz, a co ja właściwie miałem przeczytać?
Witajcie w internecie 2022 roku!
Oczywiście, że to lekko przesadzona historia. Przecież adBlock (ćśśśś!) rozprawia się z połową tych komunikatów. Ale dziś tak właśnie jest w tym naszym kochanym internecie. Serwisy, e-commerce’owe sklepy, social media, masa fantastycznego wideo, blogi, mailingi, infografiki, podcasty… Mamy to na wyciągnięcie ręki, ale często, zanim dotrzemy do wartościowego kontentu, musimy przedrzeć się przez masę dystraktorów – bumperów, banerów, zapychaczy stron. Już jesteśmy zmęczeni, a jeszcze nawet nie dotarliśmy do treści! Przeciętna osoba ogląda dziś tysiące reklam dziennie. Jak się w tym wszystkim przebić z naszym komunikatem?
A tak w ogóle to gratulacje! Jesteś tu jeszcze ze mną, więc Twój wynik skupienia uwagi znaaaacznie przekracza średnią tzw. „attention span”. Według badania „Microsoft attention spans”[1] z 2015 roku, przeciętny użytkownik jest w stanie dziś skupić uwagę średnio na osiem (!) sekund i liczba ta spada z roku na rok. Nasza umiejętność (de)koncentracji to efekt ciągłego tresowania nas przez rozwijające się technologie za którą ledwo wyrabiamy się z myślami. Dzięki łatwości dostępu do serwisów internetowych i aplikacji, przyzwyczailiśmy się do szybkich i łatwych odpowiedzi. I denerwujemy się, gdy nie otrzymujemy natychmiast satysfakcjonującego rozwiązania.
Pisanie w czasach pandemii
Dziś jeszcze bardziej musimy skupić się na tym, co tak naprawdę siedzi w głowach naszych odbiorców. A siedzi przecież tak dużo! 2020 rok spędzili oni przecież zamknięci w domach, niepewni jutra w pandemicznym świecie. Rewaluując na nowo swoje życie prywatne i zawodowe, gdzieś między dzwonkami firmowymi w dresach, nauczaniem zdalnym dzieci i marzeniami o wyjściu do restauracji. W 2021 roku przez chwilę powróciliśmy do rzeczywistości. Ale już w nowej odsłonie. Odpowiedzialnie podchodzimy do siebie, życia i zadań, śledząc uważnie kolejne odmiany wirusa. Za to korzystamy chętniej z sieci i urządzeń mobilnych. W tych ostatnich około 4,2 godziny dziennie… aż o 20% więcej niż w poprzednim roku[2]. A co w 2022 roku? Zapewne będziemy szukać sami siebie w nowej rzeczywistości. Z wielkimi dziurami w sercach i poczuciem oderwania się i większej samotności. Dlatego potrzebujemy…
Cały artykuł do przeczytania w Magazynie Marketing online 2022/04
[1] https://www.scribd.com/document/265348695/Microsoft-Attention-Spans-Research-Report
[2] https://www.appannie.com/en/go/state-of-mobile-2021/