Połączyć w jednym odcinku Magdę Gessler, Burger Kinga i Gucci? Wydaje się niemożliwe… a jednak! W rytmie przejęzyczeń i długiego „yyyyy” Marta i Kuba opowiedzą o przykładach wykorzystania niedoskonałości w komunikacji, ryzyku i szansach z tym związanych.
Jak to jest z tą niedoskonałością w świecie, gdzie reklama musi być wymuskana, dopieszczona i pięknie wyglądająca? Okazuje się, że wbrew pozorom jest ona oczekiwana przez konsumentów i pojawia się w coraz większej ilości kampanii. Autorzy podcastu rozłożyli ją na części pierwsze, a raczej na… cztery grzechy główne. Zobacz, jaka może być marka niedoskonała.
Odcinek 3. Marka niedoskonała – czyste niedbalstwo czy sposób na autentyczny przekaz?
Case study – marka niedoskonała i grzech myśli
Marta z Kubą na początek wzięli pod lupę grzeszenie myślą i przedstawili przykład manifestu piękna marki Gucci. Pomysłodawcy kreacji nadali kampanii niedoskonały charakter rozpoczynając od warstwy wizualnej, nieostrych kadrów, a kończąc na „nietypowej” aparycji modelek. Szczególnie dalekie od ideału było ich wybrakowane uzębienie… Co w przypadku prezentacji szminek okazało się zaskakujące, szalenie zabawne i zapadające w pamięć .
Czy brzydki produkt może się wybronić?
Grzech uczynku można znaleźć w strategii działania marki czipsów Uglies – autorzy niedoskonałości popełnili ją już na etapie projektowania, wypuszczając na rynek czipsy o różnym kształcie i sposobie pokruszenia. Wszystko po to, by maksymalnie ograniczyć problem marnowania żywności w procesie jej powstawania.
W jaki sposób wyjść poza wykorzystanie symboli niedoskonałości w marketingu i niedoskonałe projektowanie produktu i pójść krok dalej? Na rynku znane są przykłady komunikacji z pozoru niechlujnej i niedbałej, jednak przygotowanej z premedytacją. Tą grupę Marta z Kubą zakwalifikowali do grzechu zaniedbania.
Takim przykładem mogą być rozpikselowane zdjęcia , które teoretycznie nie miałyby prawa zaistnieć w reklamie, a jednak dzięki japońskiej firmie WWF pojawiły się na rynku i to z doskonałym skutkiem. Celem kampanii „Population by Pixel” było zwrócenie uwagi na problem wymierających gatunków zwierząt. Udało się to dzięki opublikowaniu zdjęć przedstawiających konkretne zwierzęta zagrożone wyginięciem- ilość pikseli na fotografii reprezentowała liczbę osobników danego gatunku, które są jeszcze na świecie.
Więcej grzechów nie pamiętam ;) Znajdziesz je w najnowszym podcaście!
Slajd do 3.:
W poprzednim odcinku nie licz serduszek, czyli o zaangażowaniu słów kilka