Wszystko, co najciekawsze w reklamie ostatnich tygodni, a zebrane w jednym miejscu. Autorski przegląd reklamy autorstwa Bartka Otremby, copywritera w GoldenSubmarine.
Tak dobre, że aż się podzielę – czyli kilka inspiracji ze świata reklamy
Jesteś w posiadaniu czegoś tak dobrego, że aż NIE chcesz się tym podzielić z innymi? Pewnie każdy z nas, choć raz znalazł się w takiej sytuacji. Nie dziwi zatem, że marka Walkers zajmująca się produkcją przekąsek (głównie chipsów – odpowiednik naszych Lay’sów w UK) właśnie na tym insighcie oparła swoją ostatnią kampanię. Historia toczy się wokół tego, że dorośli na wszelkie możliwe sposoby chowają chrupki przed dzieciakami. Wniosek: robią to, bo chipsy są mega pyszne, więc czym prędzej trzeba biec po nie do sklepu. W tym artykule wyjdę jednak z zupełnie przeciwnego, mniej samolubnego założenia – warto dzielić się tym co dobre! Inspiracja to przecież paliwo napędzające kreatywny umysł. Im ich więcej, tym więcej ciekawych połączeń, które następnie mogą przerodzić się w kompletny pomysł. Witajcie w świecie moich reklamowych inspiracji.
Za dobre, żeby się dzielić
Wspomniana wcześniej, dość ciekawa idea została zamknięta w spot. Buduje on dobrze osobowość marki oraz jednocześnie tworzy całkiem spójną i zrozumiałą dla wszystkich historię.
Insight, okazał się na tyle pojemny, że Walkers stworzył na jego podstawie reklamę bożonarodzeniową. Wystąpiła w niej sama Mariah Carey – jest świątecznie, przebojowo, trochę śmiesznie i jak dla mnie całkowicie na temat.
Bajeczne święta
Zostańmy jeszcze na chwilę w klimacie świąteczny, w który tym razem zabierze nas sieć hipermarketów Sainsbury’s. Będzie dobry i zły bohater, królowa ze straganem owoców, dziki tłum i piękny morał – czyli wszystko co powinna mieć bajka. W tle tego znajdziemy nieprzesadnie zaznaczoną markę. Niby nic tu nas nie zaskoczy, ale w bajkach, które konsumujemy od wczesnego dzieciństwa rzadko coś nas zaskakuje. Wystarczy wciągająca historia, którą ktoś zgrabnie opowie. Sainsbury’s zrobiło to naprawdę dobrze, co samo w sobie jest majstersztykiem, z którym warto się zapoznać.
Dziecka świat
Dziecięca radość jest czymś, czego z wiekiem mamy w sobie coraz mniej – nic nadzwyczajnego, tak działa rzeczywistość. Możemy oczywiście ją na różne sposoby ożywiać. I tak: jedni grają w gry, drudzy próbują sportów ekstremalnych, a niektórzy, tak koło czterdziestki kupują sportowe auto. Okazuje się, że nie ma co się niepotrzebnie wysilać – wystarczy sięgnąć po Haribo i spojrzeć na żelki jak dziecko. Doceniam prostotę idei, zrozumiałość, pojemność i super dopasowanie do produktu!
Oto wersje z zagranicy…
I polska adaptacja…
Dla smaku dodajmy odrobinę absurdu
Trudno powiedzieć czy to w ogóle jest reklama. Niby nie, bo produkt jest fikcyjny, a sytuacja całkowicie absurdalna. Jeszcze bardziej nie, bo powstał na potrzeby amerykańskiego programu rozrywkowego Saturday Night Live i tylko tam został wyemitowany. Coś jest jednak takiego, że po obejrzeniu filmiku z Willy Ferrellem, cieplej myślę o marce Heinz… więc chyba działa. Zresztą zobaczcie i sami oceńcie.
Na koniec odpłyńmy w świat totalnego absurdu
Wydaje mi się, że żadna marka na tak ogromną skalę w swoich przekazach reklamowych nie eksploruje absurdu. Doritos robi to po prostu dobrze! Przed wami godzinna kompilacja wykręconych spotów, wypełnionych po brzegi dziwacznym humorem. Spytacie czy warto ją zobaczyć? A co tam, raz się żyje – tyle wam powiem.
Ta publikacja rozpoczyna cykl comiesięcznych autorskich przeglądów najciekawszych produkcji reklamowych w Polsce i na świecie.