Video marketing to dziś praktycznie musisz mieć każdej kampanii reklamowej w internecie. Firmy chcą, by ich filmy zachwycały, zbierały miliony lajków i szerów, a co za tym idzie – generowały pozytywny wizerunek marki. Mimo kreatywnych pomysłów i rosnących budżetów produkcyjnych, niewielu z nich to się udaje. Co jest tego przyczyną? Gdzie szukać najlepszych rozwiązań? Jak stworzyć dobry komunikat, który przyciągnie uwagę i sprawi, że widzowie go pokochają? O tym wszystkim przeczytacie w tym tekście. Kamera poszła, akcja!
Podobno minuta wideo potrafi zastąpić 1,8 miliona słów. Uwierzycie? Taką liczbę rzucił kiedyś amerykański badacz, James McQuivey. A obliczył to tak:
Standardowe wideo ma 30 klatek na sekundę.
Minuta wideo = 60 x 30 klatek, czyli 1800 obrazów.
A skoro jeden obraz jest wart tysiąca słów… tadaaam!
Liczba końcowa wynosi właśnie 1,8 miliona.
Pan doktor sporo przeszarżował w swoich obliczeniach. Dla przykładu cała twórczość genialnego Williama Szekspira zamyka się dokładnie w 928 913 słowach (włączając „Edwarda III” i „Dwóch szlachetnych krewnych”)[i]. W jednym trzeba mu przyznać rację – wideo to doskonały sposób na przekazywanie sobie informacji. To już nie jest kwestia mody czy chwilowej fascynacji technologiami. Reklamy, zajawki, tutoriale, filmy korporacyjne to doskonała metoda na opowiadanie o marce, jej wartościach, produktach i usługach. Dobrze przemyślany i zaplanowany film potrafi zbudować znakomite relacje z obecnymi i przyszłymi klientami.
55% ludzi ogląda wideo online każdego dnia[ii]
Robimy to w drodze do pracy, chwilach wolnych od pracy i czasie po pracy. Każdego dnia 500 milionów ludzi odpala wideo na Facebooku. 82% użytkowników Twittera ogląda filmy, które wyskakują im w feedzie. Szacuje się, że w 2017 roku wideo marketing przejmie blisko 70% całego ruchu konsumentów w sieci. Jak odkroić sobie dla siebie kawałek tego wizualnego tortu? Po prostu, bierz kartkę, długopis i kamerę. A potem siadaj i opowiadaj.
Napisz zarys scenariusza
Pozwoli Ci on na uporządkowanie myśli. To jest moment, w którym możesz zastanowić się kto powinien obejrzeć twój film. Po co robisz ten film? Czego się boi twój odbiorca? Jakie ma marzenia? Chcesz zaprezentować zalety produktu? Zademonstruj go w akcji, a najlepiej – pokaż jak inni z niego korzystają i opowiadają o tym w formie testimoniala. Chcesz pokazać, jak łatwy w obsłudze jest twój produkt? Zrób krótki poradnik „how to”, w którym wszystko to pokażesz. W scenariuszu warto zapisać każdy ważny element, jaki powinien pokazać się na ekranie. Twoje wideo powinno być jasne, precyzyjne i pasować do miejsca, w którym będzie wyświetlane.
Gdzie szukać inspiracji?
Oczywiście, najlepiej, gdy wymyślisz swój własny, oryginalny pomysł na wideo. Ale nie oszukujmy się, to jest baaardzo trudne. We współczesnym świecie, gdzie do robienia produkcji filmowej wystarczy smartfon i laptop, każdy coś gdzieś kręci. Codziennie na YouTube pojawia się ponad 300 godzin filmów! Wyjściem jest więc… inspirowanie się tym, co robią inni. Nie musisz na nowo odkrywać ognia, skoro gdzieś obok ktoś już rozpalił porządne ognisko. Quentin Tarantino czerpie pełnymi garściami z kina lat 70 i 80. A niektóre kadry w jego filmach są wręcz przełożone 1:1 z niszowych filmów oglądanych przez reżysera w młodości. Czy to sprawia, że jest nieoryginalny? Wręcz przeciwnie. Adaptacja, przeróbki, mashupy mają swoją długoletnią tradycję w kinematografii. I znakomicie przyciągają uwagę internautów. Daj im to, czego oni oczekują i trochę więcej. Niech wyobrażą sobie siebie jako bohatera filmu. Niech się wzruszą, niech zdenerwują, niech wyniosą z tego coś więcej niż tylko opis produktu i markę. Podglądaj jak robią to najlepsi i korzystaj z najlepszych praktyk branży. Znajdziesz je na wielu stronach zbierających najlepsze kampanie świata, jak mashable.com, inspirationgrid.com czy awwwards.com.
Pierwsze sekundy są najważniejsze
Tak naprawdę, na zwrócenie na siebie uwagi masz tylko 3-5 sekund. Tik, tak, tik, tak. Już. Trochę mało. Właśnie przez tyle czasu pojawi się twoje wideo na scrollowanym przez użytkownika newsfeedzie Facebooka czy Twittera. Jeżeli nie wykorzystasz tych sekund mądrze, stracisz uwagę swojego odbiorcy i film przepadnie. Zrób więc jak u Hitchcocka – zacznij od trzęsienia ziemi. Zapytaj o coś ciekawego. Uświadom niewygodną prawdę. Rzuć intrygującą tezę, z którą można się nie zgodzić.
To, co pokażesz potem też ma wielkie znaczenie. Jeżeli będziesz szanować czas i uwagę odbiorcy, on odpłaci ci się tym samym. Jeżeli jest to możliwe, opowiedz wszystko… w mniej niż minutę. W dobie multiscreeningu, ludzie często rozpraszają swoją uwagę na kilka różnych ekranów jednocześnie (np. patrzą na mecz w TV, jednocześnie czytając komentarze na Twitterze), dlatego też zaplanuj uważnie czas swojego wideo. Im krócej będzie trwać, tym lepiej. Czy wiesz, że aż 20% widzów ucieka już w 10 sekundzie filmu? A produkcje, które trwają 15 sekund lub mniej – są szerowane o 37% chętniej niż te, które trwają 30-60 sekund?
Trzymaj poziom… a może pion?
Poziome filmy są standardem dla telewizorów czy ekranów kin. Są wygodniejsze do oglądania, ze względu na naturalną budowę naszych twarzy – nasze oczy rozstawione są w poziomie. Tymczasem Facebook, Snap czy Twitter wyświetlają filmy pionowo. Dlaczego? Odpowiedź jest w twoich rękach. To w nich trzymasz na co dzień swojego smartfona. I przez jakieś 94% tego czasu robisz to wdłuż a nie wszerz. Facebook dziś premiuje treści pionowe, bo zajmują one więcej przestrzeni na osi czasu. Same reklamy działają lepiej, przekładają na większe zaangażowanie i dłuższy czas oglądania. Do pionowych produkcji przekonuje się też YouTube, który zastosował takie rozwiązanie w aplikacji mobilnej na Androida.
Mierz siły na zamiary i nie porywaj się z kamerą na słońce. Są projekty, które możesz stworzyć za pomocą swojego telefonu. Są też takie, które muszą kosztować. Jeżeli zdecydujesz się na prezentację zalet drogiego produktu w „tani” sposób, możesz się mocno przeliczyć. Forma musi być dobrze dobrana do treści. Filmując zawsze rób dużo zbliżeń. Bliskie plany i ujęcia są zawsze ciekawsze niż szerokie kadry. Twój film będzie często oglądany w małym okienku feeda Facebooka lub ekranie smartfona. Wiele szczegółów i szerokie kadry odwrócą uwagę od tego, co masz do powiedzenia. Z drugiej strony zbliżenia i wąskie kadry są znacznie „tańsze” w produkcji – możesz dużo zasłonić, ograniczyć wydatki na plenery czy na dodatkowe, niepotrzebne dla historii elementy wystroju wnętrza.
Doceniaj ciszę
Facebook, Twitter czy Instagram mają docelowo ustawioną opcję „mute” w swoich przeglądarkach.
Z punktu widzenia odbiorcy to świetne rozwiązanie – wyobraź sobie sytuację, gdy scrollujesz Facebooka i odpalają Ci się kolejno wideo urodzinowe znajomych, reklama piwa, jakiś teledysk przesłany przez znajomego i post sponsorowany o wydarzeniu sportowym. Można zwariować.
Choć wideo bez audio traci mnóstwo ze swojej wartości, możesz przekuć to na swoją korzyść. Wyobraź sobie swoje wideo jako opowieść opartą na ruchomych obrazach. Zmontuj materiał tak, by bronił się już na sam swój widok. Nie zapomnij oczywiście o dodaniu napisów na dole ekranu. A gdy już odbiorca włączy dźwięk, zaskocz go czymś nietypowym.
A jak już mówisz, rób to jasno i wyraźnie
Uprość język i daj się zrozumieć. Porzuć firmowy żargon i przestań mówić o ultranowoczesnej technologii, polityce innowacji czy globalnych rozwiązaniach. Unikaj słów „optymalny”, „uzyskał”, „maksymalizacja”. Pisz lub mów „najlepszy”, „świetny”, „kup teraz”. Szanuj inteligencję swojego odbiorcy, dzięki temu on od razu obdarzy cię zaufaniem.
Pamiętaj też o zasygnalizowaniu kluczowych zdań i słów, które będzie łatwiej można zapamiętać i skojarzyć z twoją opowieścią. Powtórz je w głosie i obrazie. Dzięki temu twoi odbiorcy będą mogli je potem skojarzyć z marką. Nie zapomnij o call to action. Aż 46% użytkowników dokonuje akcji po obejrzeniu reklamy wideo. Jakiej? To już zależy od ciebie. Odeślij ich gdzieś. Przenieś tam, gdzie mogą przedłużyć swoją zabawę, zainspirować się czymś nowym. Pogłębić wiedzę i, co najważniejsze, doświadczyć marki.
Do zobaczenia… ale gdzie?
Skorzystaj ze swojego www, bloga i innych kanałów „owned”. Czy wiesz, że internauci odwiedzają serwisy firmowe 2,6 razy chętniej, gdy są na nich materiały wideo? Wrzuć swoje wideo w miejsce, w którym łatwo będzie można się nim podzielić. Dlatego musi się on pojawić w klasycznych social networkowych platformach – jak Facebook, Youtube, Twitter, Instagram, Snapchat czy Periscope.
Taguj swoją pracę. Po to wstawiasz film do internetu, by był on widoczny dla innych, prawda? Dlatego też przemyśl mocno tytuł, opis filmu i odpowiednie tagi dla twojej produkcji zanim wstawisz je na YouTube czy Vimeo. To pozwoli na lepsze zaindeksowanie twojego filmu, a co za tym idzie – łatwiejsze odnalezienie go przez ludzi, którzy mają go oglądać.
Moderuj, linkuj, szeruj i zachęcaj do tego samego fanów, subskrybentów, influencerów i kogo tylko się da. Robisz mailing do klientów i partnerów branży? Umieść ciekawy screen z filmu i dodaj do niego link z intrygującym hasłem – chcesz zobaczyć więcej? Kliknij tutaj!
I najważniejsze – mów prawdę
Dobre wideo oferuje unikalne, indywidualne doznania i pozwala bardziej zanurzyć się w świat marki i idei, które za nią stoją. To otwiera przed tobą możliwości na stworzenie pozytywnego związku odbiorcy z twoją marką czy produktami. Traktuj swojego odbiorcę tak, jak ty chcesz być traktowanym. Niech widzowie też poczują się ważni, potrzebni i tak, jakby byli tam na miejscu, z tobą. Niech wezmą udział w opowieści i pomogą ją rozwijać.
Czy wiesz, że aż 36% użytkowników online ufa reklamom wideo? Twoje wideo powinno opowiadać przede wszystkim prawdę. Nie ma sensu oszukiwać odbiorcy, skoro on odkryje ściemę zaraz po zetknięciu się z produktem czy marką. Naginanie faktów w dobie społeczeństwa karmionego od lat postfaktami i fakenewsami tylko obróci się przeciw tobie. Ostatnio mieliśmy kilka głośnych przykładów tego typu prowokacji. W efekcie obróciły się one w burzę w socialmediach i otwartą dyskusję nad tym komu i czy w ogóle jeszcze można zaufać. A przecież zaufanie to podstawa naszej branży!
[i] Nie wierzycie? To sprawdźcie tutaj http://www.shicho.net/38/stats/38wordcount.php
[ii] Te i kolejne ciekawe statystyki znajdziecie pod tymi linkami: http://www.insivia.com/50-must-know-stats-about-video-marketing-2016/ oraz http://www.insivia.com/27-video-stats-2017/