Nostalgia i sielanka we wrześniowej grafice do Złotego Kalendarza 2023. Spokojne dotychczas niebo przecina świst wiatru. Gęsi rozpościerają skrzydła i formują klucz, którym zamykają swój wakacyjny epizod, tak jak my zamykamy za sobą drzwi domków letniskowych.
Wrzesień na grafice Urszuli Bąk to ostatni oddech lata i pierwszy powiew jesieni. Co widzi, gdy ją tworzy? Taniec liści na wietrze, falę włosów w promieniach słońca, klucz gęsi na niebie – mówi Ula, a jej myśli przybierają barwy wrzosu i cynamonu.
I to wszystko możemy zobaczyć w jej pracy, inspirowanej utworem passepied Jeana-Michela Blais.
Trzeba przyznać, że ten kawałek został doskonale dobrany, a jego brzmienie potęguje niezwykłą atmosferę, którą Ula buduje w swojej ilustracji. To ciekawa kompozycja, w której niczym na wietrze mieszają się ze sobą skrajne emocje i nastroje, a fraszka przeplata się z elegią.
Zarówno słuchając utworu i przyglądając się grafice możemy doświadczyć podobnych odczuć. Oba dzieła oparte są na kontrastach, które budują nieoczywiste poczucie harmonii – dokładnie takiej, jaka występuje w przyrodzie.
Spoglądamy w słońce. Chłodny powiew miesza się z ciepłem promieni. Liście żółkną i zaczynają opadać, a w tym samym czasie pola pokrywają się kwitnącym wrzosem. Coś umiera, coś powraca do życia. Coś się kończy, coś się zaczyna. Ale jest też coś, co trwa – ten niezwykły nostalgiczno-sielankowy moment, który zatrzymała dla nas Urszula Bąk.