W czasie spotkań z klientami, krótkich pogawędek w przerwach konferencji czy rozmów z kandydatami na członków załogi w Warszawie i Poznaniu, zawsze pojawiają się pytania. Jak na agencję interaktywną przystało postanowiliśmy zebrać je w jednym miejscu w internecie i wreszcie na wszystkie odpowiedzieć.
W końcu – kto pyta, nie błądzi!
Zapraszamy :)
GoldenSubmarine to fajna nazwa. Ale skąd taki pomysł?
Jest 2000 rok. Listopad, chłodno i pada na dworze. Po nocnej burzy mózgów rano znaleźliśmy kartki z zapiskami. A wśród nich – naszą nazwę. Całą czwórka uczestników nie potrafi sobie do dziś przypomnieć, jak się ona tam właściwie znalazła. To pierwszy z kilku zagadkowych momentów w naszej historii. Ale to temat na inną morską opowieść!
AAA! Yellow to od Beatlesów?
Też lubimy ten utwór, ale niestety – pudło. U nich łódź była żółta, my jesteśmy cali złoci.
Trochę podobne, ale nie to samo. Zresztą, sprawdźcie sami.
A przy okazji, czasami mówią na nas „Goldeni”. Nie przepadamy za tym. Ale co tam.
Ważne, że mają o nas złote myśli!
GoldenSubmarine – to mi się z internetem nie kojarzy!
Mamy podobny problem z firmą Apple. Jabłko jest dobre na apetyt, ale nie kojarzy się z branżą elektroniki użytkowej :) Złota łódź podwodna daje nam poczucie wolności – wartości leżącej u podstaw internetu. Możemy za jej pomocą płynąć w dowolnie wybranym kierunku interaktywności.
GoldenSubmarine – a dlaczego tu nie ma spacji?
Ponieważ pracujemy bez przerwy.
A w wersji oficjalnej – podczas zgłaszania do odpowiednich urzędów „ktoś” – wiemy kto, ale nie dopytujcie ;) – opuścił kratkę w druczku. Wypadła spacja i tak już zostało. Ach, byliśmy wtedy młodzi i szkoda nam było czasu na dyskusję z paniami z okienka, uzbrojonymi w stemple i zszywacze do papieru.
Dlaczego „golden”, a łódź na wizytówce nie jest ze złota?
Na ten temat można by zbudować cały storytelling. Ale odpowiedź jest prosta. Gdy zaczynaliśmy, nie znaliśmy się na druku na tyle, żeby złoty kolor dobrze wychodził na wizytówkach. Teraz wiemy jak to zrobić, ale 2/3 zarządu GoldenSubmarine jest z Krakowa, a tam się ceni tradycje. Pozostała 1/3 mieszka w Poznaniu, gdzie stereotypowo ważne są też inne rzeczy. Wiadomo – rebranding potrafi kosztować ;-)
Ha, ha, łódź podwodna? To idziecie na dno!
Ha, ha, jesteśmy złotą łodzią podwodną. Przecież nie będziemy latać!
A nagrody jakieś macie?
Mamy, jak każda agencja. I to niejedną! Ale to, co czyni nas wyjątkowymi, to fakt, że jesteśmy interaktywną agencją roku 2013 i agencją interaktywną roku 2017! Ten prestiżowy tytuł przyznawany jest przez Media i Marketing na bazie opinii klientów i biznesowych dokonań. Ten tytuł mówi sam za siebie.
To nie koniec chwalenia. Królujemy też w polskiej mobilności dzięki 5 nagrodom mFWA dla naszych mobilnych rozwiązań.
Dla kogo pracujecie?
To akurat proste. Na poniższym obrazku można zobaczyć klientów, z którymi regularnie pracujemy i wystawiamy faktury ;) Jesteśmy z tego zestawienia bardzo dumni!
Wasz największy sukces?
To, że z 3 osobowej firmy, która w 2001 roku zajmowała się niszowym internetem (gdzie wydatki na reklamę w Internecie wynosiły wtedy łącznie 17 milionów złotych, a teraz – 3,2 miliarda), udało się nam rozwinąć do czołowej 80 osobowej polskiej, niezależnej agnecji . Niezależnej, polskiej, pracującej dla największych marek. To wielka sprawa na tak zmiennym rynku.
To w jakiej sieci jesteście?
Jesteśmy niezależni, nie pracujemy dla żadnej zagranicznej sieciówki. Każdego klienta, dla którego pracujemy, zdobyliśmy sami. Nikt nam nie przyniósł go z sieciowego rozdania. To hartuje! A ponadto – jak dobra agencja zajmująca się internetem może być w strukturach korporacyjnych, jeżeli internet to wolność? :)
A kiedy powstaliście?
W Walentynki 2008 roku świat dowiedział się, że działamy pod nazwą GoldenSubmarine. Jest to o tyle romantyczne, że GoldenSubmarine powstało z połączenia dwóch agencji interaktywnych, poznańskiej i warszawskiej. Obie działały od 2001 roku.
Ile jest u was ludzi?
W 2001 roku zaczynaliśmy od 3 osób. Teraz na pokładzie jest blisko 80 zawodowców.
Machamy do Was!
Jesteście z Poznania?
I tak i nie. Firma jako spółka zarejestrowana jest w Poznaniu. A ponieważ powstaliśmy z połączenia dwóch agencji, warszawskiej i poznańskiej, to mamy oddziały w Poznaniu i Warszawie. Oba kochamy jednakowo!
A to która siedziba jest ważniejsza? Ta w Warszawie czy Poznaniu?
To zależy kogo spytać. Poznaniacy optują za Poznaniem, a warszawiacy za Warszawą. W obu pracują świetne ekipy!
A to w Warszawie jednak ktoś pracuje?
I to jak! W Warszawie pracuje kreacja, dział obsługi klienta, dział wideo, UX, badań i analiz, dział realizacji, mobile, testerzy oraz 2/3 zarządu. Nie jest to oddział do sprzedawania naszych usług. Dział Bussines development GoldenSubmarine jest ulokowany w Poznaniu. W Poznaniu znajdziecie ponadto 1/3 zarządu, dział obsługi klienta, strategii, social mediów, kreację, dział realizacji i wideo. I też wymyślają superpomysły!
Gdzie w Warszawie macie siedzibę?
Dziwne, ale w Poznaniu nikt o to nie pyta. A w Warszawie prawie na każdym otwierającym spotkaniu. Siedzibę mamy na w centrum, przy ulicy Grzybowskiej 5a. Bardzo nam się tam podoba. Minuta do metra, a na około jest gdzie zjeść. A tu można zobaczyć, jak nasze warszawskie biuro wygląda w środku.
O co chodzi z tym 360interactive?
O to, żeby odnaleźć się w interaktywnym środowisku i gąszczu jego narzędzi. To nasz pomysł na marketing w internecie, ułatwiający planowanie i zarządzanie obecnością marki. Chętnie i z wielkim zaangażowaniem opowiada o tym nasz dział strategii. To dzięki temu podejściu ich praca jest skuteczniejsza, a efekty, które dostarczamy, lepsze.
Trzy kampanie, którymi chcecie się pochwalić?
Kampania Skoda Auto Muzyka
Kampania Pielęgnuj Bliskość na Święta dla NIVEA
Kampania promująca postawę oszczędzania wśród młodzieży dla ING
I na deser – ciasteczkami w serwisie delikatesy.pl
Polecamy też wszystkie nasze case study na YouTube lub też w zakładce na blogu Nasze case study.
Największy międzynarodowy sukces?
Jesteśmy najlepszą agencją na świecie! Tak.
Klub Moja NIVEA zwyciężył w CCOE Awards – konkursie obejmującym wszystkie reklamowe działania marki NIVEA na całym globie. Jak wiadomo, dla marki NIVEA pracują na świecie najbardziej łebskie agencje. A konkurs wewnętrzny to nie jest stroszenie kreatywnych piórek, tylko badanie realnych wyników i ich wpływu na biznes.
Jakie Klienci mają o Was opinie?
Najlepiej popatrzyć na badanie klientów agencji w Polsce wykonane przez Media i Marketing.
- Zajęliśmy pierwsze miejsce w kategorii „Usługi agencji warte są pieniędzy, które jej płacimy”. Czyli klienci są bardzo zadowoleni z efektów naszej pracy.
- W opinii klientów świetnie wypadliśmy również w kilku innych kategoriach – między innymi w jakości obsługi. To dla nas bardzo ważne, żeby współpraca z nami była efektywna i sympatyczna.
- Wysoko oceniono nas pod kątem rozumienia idei zintegrowanej komunikacji i zadowolenia z obsługi klienta. To już wynik naszego prężnie działającego działu strategii.
Co tam ciekawego u Was?
W zależności od tego, jaką formę kontaktu lubisz, polecamy tego bloga, naszego Facebooka, profil na SlideShare, kanał na YouTube i biuletyn. Tam na bieżąco informujemy, co nowego na pokładzie.
A na wynos film z podsumowaniem 2015 roku.
A, jeszcze jedno! Czy robiliście to pod wodą?
Tak!
Bonus: Nowe logo macie okrągłe, dlaczego?
O wytłumaczenie zadbał Almanach mediów, zmieniając nam nazwę :)