Pierwszego dnia Forum IAB 2025, na głównej scenie wydarzenia, wystąpił Wincenty Kokot – dyrektor ds. rozwoju biznesu w GoldenSubmarine. W swoim wystąpieniu „Make work at an agency great again!” zamiast powielać branżowe narzekania, postawił na przypomnienie, co naprawdę cenimy w tej pracy – kreatywność, różnorodność projektów, zespołową energię i wpływ, jaki mamy na rzeczywistość.
Forum IAB 2025 odbyło się pod hasłem „Zintegrowana przyszłość”. Wystąpienie Wincentego przypomniało nam wszystkim, że najbliższe lata to nie tylko AI, dane i narzędzia, ale też poczucie sensu, zespołowości i radość z wykonywanej pracy.

Reklama w transformacji… nie w kryzysie
Zamiast powielać narrację o końcu branży, Wincenty zaprosił do spojrzenia na nią jak na przestrzeń dynamicznych zmian. Może i nie łatwych, ale to nie znaczy, że złych. Transformacja otwiera nowe drzwi – dla kreatywności, dla odwagi w działaniu.
Wincenty przypomniał również, że branża nie umiera – tylko się zmienia. 50% pracowników agencji to osoby w wieku 25–34 lat. Luka płacowa między kobietami a mężczyznami jest jedną z najmniejszych w sektorze usługowym – wynosi mniej niż 2,5%. To jedna z najbardziej „tiktokowych” profesji: szybka i płynna, ale też fascynująca i wciągająca.
Praca, która daje satysfakcję
Nie chodzi o benefity. Chodzi o sens i sprawczość. Wincenty przypomniał, że najlepsze agencje to te, w których ludzie czują, że mają realny wpływ na projekty i samą firmę, że mogą się rozwijać i uczyć. W swoim wystąpieniu porównał on też pracę w reklamie do sportu zespołowego – dynamicznego, czasem wymagającego, ale pełnego współdziałania.
Potrzebujemy nowej opowieści
W prezentacji padło ważne pytanie: jak sami mówimy o swojej pracy? Czy o jako ciągłym biegu na czas, czy jako miejscu, w którym możemy coś zmienić? Bo od naszych własnych opowieści o sobie, pracy czy branży zaczyna się wszystko. Wincenty zachęcał do wspólnego budowania narracji, która inspiruje, a nie zniechęca.

Agencja jako miejsce rozwoju
Wbrew obiegowym opiniom, agencja nadal może być świetnym miejscem na start – i nie tylko. To tu można zdobywać doświadczenie, próbować nowych ról, testować pomysły i nabierać odwagi. Średnia wielkość agencji to dziś 98 osób – to już nie start-up, ale wciąż na tyle zwinna struktura, że każdy może zostawić swój ślad.
Ludzie są tu różni, zadania nieprzewidywalne, a tempo szybkie – ale właśnie dlatego ta praca daje tak dużo satysfakcji. Jeśli jest dobrze poprowadzona, to może być to jedna z najlepszych zawodowych przygód.
Na koniec – przede wszystkim ludzie
To nie same briefy, deadline’y i prezentacje decydują o tym, czy lubimy naszą pracę. Reklama to przede wszystkim ludzie – pełni pasji, błyskotliwi, z poczuciem humoru i odwagą, by myśleć nieszablonowo. To oni sprawiają, że agencja może być miejscem rozwoju i fajnej pracy, a nie wypalenia.