Podsumowanie tego co wydarzyło się w social mediach w 2017 roku i prognozy na kolejny dla Interaktywnie.com przygotowała Katarzyna Adamkiewicz, Social Media Manager w GoldenSubmarine.
Jakie trendy mogą zdominować rok 2018 w mediach społecznościowych?
W 2018 powinniśmy spojrzeć na trendy szerzej niż dotychczas i odnaleźć pośród nich ten kluczowy, uniwersalny dla wszystkich marketerów, niezależnie od tego dla jakiej branży pracują. Oczywiście, musimy zwracać uwagę na nowe funkcjonalności czy zmiany w sposobach korzystania z mediów społecznościowych przez użytkowników. Jednak już w 2017 daje się we znaki kluczowy trend, który może odmienić w nowym roku nasze dotychczasowe podejście do social mediów. Zjawisko, którego obecność odczujemy najmocniej w 2018, to nic innego, jak tłoczność w mediach społecznościowych. Przybywa marek i użytkowników, ale kanały aktualności – choćby chciały – to za bardzo się nie rozszerzą. Dlaczego właśnie ten trend jest szczególnie istotny? Ponieważ dla marketerów wiąże się on z ważnymi zmianami, a nawet problemami, do których można zaliczyć:
- Wzrost kosztów reklam, a tym samym konieczność większej inwestycji w promocję (a także odpowiednie wyjaśnienie klientom, dlaczego muszą zapłacić więcej),
- Więcej publikowanych treści, czyli mniej miejsca na reklamy – warto rozglądać się za innymi skutecznymi umiejscowieniami lub metodami promocji (np. współpraca z influencerami),
- Przesyt treściami, który może wpłynąć niekorzystnie na skuteczność dotychczasowej strategii komunikacji opartej na regularnym, comiesięcznym zamieszczaniu stałej liczby postów. Nadmiar contentu powinien wymusić na marketerach większą elastyczność oraz skłonić ich do wykorzystywania mediów społecznościowych tylko wtedy, kiedy faktycznie mają coś do „powiedzenia” swoim użytkownikom.
Jakie marki warto obserwować? (Jakie najlepiej rokują? i dlaczego)?
Stałym nawykiem marketera – niezależnie od tego czy mamy do czynienia z 2017 czy 2018 rokiem – powinno być obserwowanie kondycji marek za granicą. Warto zaglądać do statystyk największych marek na Facebooku udostępnianych przez SocialBakers (https://www.socialbakers.com/statistics/facebook/pages/total/brands/). W Polsce podobnie – najciekawszych działań możemy się na pewno spodziewać po topowych markach, które inwestują dużo uwagi (i pieniędzy) w swoje kanały społecznościowe. Na uniwersalnej i inspirującej liście zamieszczam: ING Bank Śląski (za otwartość do korzystania z różnych formatów i jednoczesną spójność treści), Play (za prostotę i czytelność postów sprzedażowych oraz produktowych), Desperados (za umiarkowanie w komunikacji i przemyślaną strategię działań) oraz IKEA (bo działa mądrze, ciekawie i po ludzku).
Jak potoczą się losy Twittera i Snapchata – obie platformy borykają się z problemami?
Zwiększenie limitu znaków na Twitterze powinno przyciągnąć nowych użytkowników, a także ułatwić korzystanie z tego medium – jego losy w 2018 nie powinny być szczególnie burzliwe. Ba! Jest szansa, że wyraźnie się odbije. Ponadto jest tego typu społecznościówką, której charakter trudno przenieść na Facebooka czy Instagrama – ciężko go zastąpić, dlatego grono sympatyków będzie się utrzymywać na dobrym poziomie. W przypadku Snapchata sprawa przedstawia się mniej kolorowo. Gdyby ktokolwiek z nas wiedział, w jaki sposób mógłby się on podnieść z dotychczasowych porażek, to Evan Spiegel zapłaciłby za to na pewno niemała sumkę. Jeżeli Snapchat znajdzie kuszącą marchewkę dla użytkowników (taką, którą nie prędko da się skopiować w innych social mediach), to jest szansa, że zacznie na nowo wzrastać. 2018 będzie rokiem, który ostatecznie określi jego przyszłe losy.
W jakim kierunku będzie rozwijał się Facebook i Google? Przed jakimi wyzwaniami stoją i jakie mają szanse?
Nadmiar treści w nadchodzącym roku to problem, który dotknie nie tylko użytkowników i marketerów, ale również naszych kolosów – Facebooka oraz Google. Dla pierwszego oznacza to konieczność oferowania dodatkowych umiejscowień dla treści marek (ich postów, ale również reklam). Rozwiązaniem może się okazać dodatkowy kanał aktualności lub – inspirując się działaniami Google – reklamy w wyszukiwarce na Facebooku. Na pewno powinniśmy się spodziewać dalszych zmian w algorytmie – nadal na pierwszym miejscu będzie użytkownik i jego komfort korzystania z tego medium. Facebook będzie też poszukiwał rozwiązań, które pomogą mu przekonać odbiorcę, że wszystko czego potrzebuje on-line znajdzie właśnie u niego. Zagrożeniem dla zarobków Google będzie niezmiennie AdBlock – być może jego zalecenia dotyczące tworzenia reklam powinny być bliższe tym obowiązującym na Facebooku. Nie udawajmy, że nie widzimy ambicji Facebooka do zdominowania Internetu – w 2018 prawdopodobnie zaobserwujemy wiele ciosów skierowanych nie tylko w Snapchata, ale również w Google.