Oto jest: listopadowa ilustracja ZłotegoKalendarza 2026. Zobaczcie alternatywną rzeczywistość widzianą oczami Kingi Fischer. Co było inspiracją naszej Senior Creative Designerki? Zgłębiamy temat!

1. Kingo, co zainspirowało Cię do stworzenia tej ilustracji?
Kocham wodę i fascynują mnie podwodne formy raf, grzybów i stworzeń morskich. W mojej wersji alternatywnej rzeczywistości pomyślałam o tym, jak mógłby wyglądać człowiek, gdyby ewolucja potoczyła się inaczej i nigdy nie wyszlibyśmy na ląd, lecz rozwijali się dalej w wodzie.
2. Jakie jest przesłanie Twojego dzieła?
Hmmm przesłanie to duże słowo, ale na pewno możemy tutaj zobaczyć historię o nieskończonych możliwościach i różnorodności natury
3. Jak przebiegał proces twórczy od pomysłu do finalnej wersji?
Wiedziałam, że chcę stworzyć coś związanego z wodą. Początkowo szłam w stronę reinterpretacji klasycznych dzieł. Pierwsze szkice bazowały na Wenus z Willendorfu, czy Mona Lizie, ale w wersji podwodnego stwora. Z czasem zaczęłam skręcać i z kolejnych wersji zaczęła się wyłaniać ostateczna kompozycja.
4. Jakie emocje i znaczenia ukryłaś w tej ilustracji?
Mamy tutaj jedno przemycone znaczenie i jest to rybka. Koniecznie chciałam dobrać stworowi jakiegoś kumpla. Wtedy całość mogłaby symbolizować mnie na spacerze z moim pieskiem Tobim 😀
5. Jakie techniki i narzędzia wykorzystałaś przy tworzeniu tej pracy?
Pierwsze szkice na kartce ołóweczkiem, a jak już mam wstępna formę, to wszystko rysuje na iPadzie w programie Procreate.
6. Co daje Ci praca twórcza?
Praca twórcza to życie :D Pozwala oczyścić głowę, tworzyć nowe światy. Nieustannie stawiam sobie wyzwania, aby uczyć się rysować w jakiś nowy sposób, bo po pierwsze szybko się nudzę, a po drugie chyba właśnie to mnie napędza, że ostatecznie widzę ten progres. Tak jak było w przypadku tej konkretnej ilustracji. Uznałam w trakcie, że jeżeli mamy sytuację podwodną, to chcę tutaj mocno grać światłocieniami. Było to dla mnie dosyć niekomfortowe, bo zazwyczaj operuję płaskimi plamami koloru, ale poszłam w to i nie żałuję.
7. Czy są artyści, którzy szczególnie Cię inspirują?
No pewka. Pierwsze inspiracje jakie mnie w ogóle ukształtowały wizualnie to komiksy Kaczora Donalda i kreska w animacjach Genndy’ego Tartakovsky’ego, czyli Dexter, Atomówki i Samuraj Jack :D
A tak bardziej aktualnie i np. z polskiego podwórka to inspiruje mnie prostota w myśleniu i wszechstronność Patryka Hardzieja czy piękno i szaleństwo w kolażach Augustynki. Podziwiam też to jak Paweł Jońca eksperymentuje ze swoim stylem i jak czyściutko, w punkt wizualizuje pomysły.
8. Czym dla Ciebie jest udział w ZłotymKalendarzu?
Zaszczyt i przyjemność 😉 Fajnie tu być i tworzyć wspólnie ZłotyKalendarz, bo to zajawka i złoty cel w jednym <3
9. Czy masz ulubioną kartę z poprzednich edycji kalendarza?
Tegoroczny kalendarz (2025) i czerwcowa ilustracja Dimy Kosovicha bardzo mi się podoba! Jest taka bold, kolażowa. To wyróżniające się zestawienie fotografii z typografią + moje ulubione kolorki. Do tego wszystkiego na bazie świetnego serialu. Brawo Dima :)
10. Za chwilę kolejna utalentowana osoba zacznie tworzyć kolejną kartę ZłotegoKalendarza. Jaką jedną wskazówkę jej podarujesz?
Eksperymentuj, zaskocz samego siebie i nie zapomnij, aby się dobrze baaaawić.
Wielkie dzięki za ten inspirujący wywiad i pokazanie Twojego kreatywnego świata, Kingo!
A na koniec – przypominajka, bo już za chwilę poznamy wszystkie karty ZłotegoKalendarza, co oznacza, że będzie go można zamówić. Nie przegapcie tego! Wszystkie zyski ze sprzedaży przeznaczamy jak co roku na konto fundacji wspierającej zdrowie psychiczne dzieciaków i młodzieży.


