Zapraszamy na drugi odcinek „Slajdów na miarę Effie”. Tym razem Jakub Kwaczyński i Marta Ulman zaprosili Magdę Kosińską, dyrektorkę marketingu CEE w Versuni. Porozmawiali o tym, jak realizować kampanię, aby wpływać na jej efektywność. Zapraszamy!
Podróż ze Slajdami na miarę Effie trwa
W tej specjalnej edycji programu „Mamy na to slajd”, razem z SAR i Effie Awards, zapraszamy do wysłuchania rozmów z liderami branży marketingowej, którzy opowiedzieli o tym, jak tworzyć efektywne kampanie godne nagrody Effie. W roli prowadzących niezmiennie duet strategów – Jakub Kwaczyński z GoldenSubmarine i Marta Ulman.
W drugim odcinku z serii ich gościnią była Magda Kosińska, dyrektorka marketingu CEE w Versuni. Ekspertka może pochwalić się wieloletnim doświadczeniem w branży FMCG (m.in. Danone, Lotte Wedel, L’Oreal) oraz AGD. W latach 2022-2024 była członkinią Polskiego i Europejskiego Komitetu Effie. W roku 2022 została pierwszą Polką, która przewodniczyła obradom Effie Europe, a w 2023 r. należała także do Jury Global Effie Best of the Best. Magdę spotkacie również w Szkole Strategii Marki oraz Marketing & Business Solutions by Effie, gdzie jest wykładowczynią.
W „Slajdach na miarę Effie” powiedziała trochę na temat tego, jak realizować kampanię, aby wpływać na jej efektywność.
Efektywna realizacja kampanii a grupa docelowa
Na dobry początek padło pytanie o najczęstsze grzechy dotyczące określenia i myślenia o grupie docelowej. – Największym takim problemem albo taką rzeczą, która powoduje niezrozumienie, jest to, że my mylimy pojęcia, czym jest grupa strategiczna, komunikacyjna i mediowa – odpowiedziała Magda.
– I związane jest to z tym, że zupełnie inaczej pracujesz ze strategią, gdzie rzeczywiście ten target warto mieć precyzyjny. Natomiast zupełnie czymś innym jest dystrybucja treści – dodała ekspertka.
Zwróciła także uwagę, że w środowisku marketingowym jedno pojęcie ma wiele różnych nazw, co często tworzy problemy komunikacyjne.
Czy badania są niezbędne do określenia grupy docelowej?
W trakcie rozmowy Magda podzieliła się bardzo ciekawym spostrzeżeniem odnośnie roli badań w określaniu grupy docelowej. – Jak się ma badania, to jest super, ale czasem jest też tak, że dane same w sobie potwierdzą Ci pewnego rodzaju fakty. I paradoksalnie będą lepszym źródłem dla obserwacji niż dla insightów – wytłumaczyła dyrektorka.
– My bardzo często mylimy insight z obserwacją konsumencką. Albo z faktami – dodała. Powiedziała również, że spotykała się już z wieloma aktywacjami, kampaniami albo po prostu rozwiązaniami marketingowymi, które były oparte o obserwacje. – I to jest naprawdę okej – podkreśliła.
Prawda o insightach
Oczywiście musieliśmy poświęcić chwilę rozmowy na dyskusję o samych insightach. To był moment, w którym nasza ekspertka przytoczyła swoje doświadczenia z jurorowania w konkursach. – To czuć w tych formularzach, jak te inisghty są dopychane kolanem. Że tam nic nie było, ale trzeba coś wpisać – przyznała. – A naprawdę nie ma nic złego, jeśli się zobaczy dobrą obserwację konsumencką – dodała.
Magda zwróciła też uwagę, że w miejscu na insight powinna być jakaś prawda konsumencka, związana z nią motywacja, a następnie napięcie. Koniecznie w jednym zdaniu.
I ten wpis też podsumujemy w jednym zdaniu – zapraszamy na podcast, gdzie usłyszycie więcej cennych rad.